Aktualizacja 23 grudnia 2020 przez Michał Nowak
Plany wyjazdu trzeba było po raz kolejny odłożyć, a nart używać tylko na polskich stokach. Sezon startuje 24 grudnia ale niestety inne obostrzenia powodują, że turyści nie mają po co jechać.
Austriacy zaostrzyli walkę z pandemią. Hotele i restauracje pozostaną zamknięte do 18 stycznia. Od 24 grudnia będą mogły funkcjonować wyciągi i jest to w gestii lokalnych władz. Tak więc na narty można ale w zasadzie dla tych którzy mają gdzie mieszkać poza komercyjną bazą noclegową.
Po 18 stycznia w przypadku gdy w Austrii wskaźnik zachorowań z ostatnich 7 dni na 100 tys. mieszkańców spadnie poniżej 100 to hotele, restauracje zostaną ponownie otwarte. Jednak aby zarezerwować nocleg w hotelu, należy posiadać negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. To nie koniec wymagań otóż na wyciągach obowiązkowa maska typu FFP2, choć tu jest nadzieja, że po 18 stycznia to wymaganie będzie zniesione.
Nie brakuje zatem emocji. Poniżej obrazek z Ischgl gdzie widać pewnego rodzaju brak logiki w podejmowanych działaniach walki z pandemią. Część ośrodka narciarskiego działa po stronie szwajcarskiej a po austriackiej pełny lockdown.