Aktualizacja 26 września 2020 przez Michał Nowak
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia udałem się do Kitzbühel na 3 dniowy wypad narciarski. Kryterium wyboru była pogoda + najlepsze warunki ponieważ Zima jest dosyć niechętna. Najlepsza pogoda była na Północy Austrii stąd wybór padł na Kitzbühel.
Pogoda wytrzymała, a warunki w wyżej położonych rejonach ośrodka, czyli Jochberg były wręcz doskonałe, a do tego naprawę mało ludzi więc w okolicach 13:00 robiło się pusto co oznaczało, że można było aktywnie pojeździć cały dzień. Ot urok wyjazdu tuż przed Świętami.
W tym wpisie chcę zwrócić uwagę na pewien trend, który zaczyna być dosyć widoczny, a zaczął dotyczyć również Kitzbühel. Takie miejscowości jak Ischgl albo ośrodek SkiArlberg ogólnie cechuje wyższa półka cenowa. Nie dotyczy to skipassów, bo te ceny są w miarę ustabilizowane i podobne, a do tego wiadomo, że za dużą infrastrukturę być może trzeba zapłacić trochę więcej. Dotyczy to cen za noclegi, jedzenie i rozrywki. Kitzbühel dołączyło do tego klubu. W niektórych lokalach ceny były zaskakująco wysokie – np piwo 5 Euro, schnaps 4,5 Euro itd itd. Nie chce wyliczać cen z paragonów, ale naprawdę tym razem płaciło się w Kitz proporcjonalnie więcej. Klientów nie brakuje, interes się kręci i widać, że dołączenie do wyższej półki nie stanowi problemu.
Zatem wybierając się do Kitzbühel szykujcie się na +15-20% drożej.